niedziela, 28 listopada 2010

Jak wyjechać na tanie wakacje

Autorem artykułu jest Jacek Stanisławski



I to zagranicą... Tak to jest możliwe. Trzeba tylko powrócić do sposobów z lat młodości lub w niektórych przypadkach - zmienić dotychczasowe przyzwyczajenia. Mam na myśli zdecydowanie się na wyjazd pod namiot.

Najpierw umówmy się, że będą to relatywnie tanie wakacje. Bo takich za 100 zł, to już dzisiaj nie ma.
Ci zaś, którzy obozowali do tej pory w kraju, w miejscach, w których załatwiali się w "sławojkach" lub po prostu w krzakach, powinni zapomnieć, że to w ogóle jest możliwe. Abstrahując od tego, że "dzicz" też ma swój urok...
Jednak kempingi na Zachodzie, to superkomfort. Z toalety korzystamy i kąpiemy się w warunkach takich, jak w domu. A czasami jest nawet czyściej, bo w szanujących się miejscach sprzątaczki działają "na okrągły zegar".
Mamy przyłącze prądu, dostęp do bezprzewodowego Internetu, bar, sklep, restaurację, czasami nawet basen. I normalnych, kulturalnych sąsiadów, jeżeli wybierzemy odpowiedni kraj i miejsce. Bo wybór i rezerwacja kempingu, to kluczowa sprawa dla powodzenia naszego wakacyjnego przedsięwzięcia.

Na Wybrzeżu Śmiałym
Jakiś czas temu właściwie przez przypadek znalazłem się pod namiotem w Hiszpanii. W jednym z brytyjskich hipermarketów (akurat przebywałem w Wielkiej Brytanii) była wyprzedaż sprzętu kempingowego. Taka, jak tam bywają, prawdziwa, czyli za pół ceny. Kupiłem więc namiot i parę drobiazgów.
Mieliśmy z rodziną i znajomymi skoczyć z tym sprzętem do Walii, ale że Francja jest tuż za Kanałem... A że we Francji nie można się było dogadać i kempingi wydają się marnie przedstawiane w Internecie - zdecydowaliśmy się na krok dalej, za Pireneje. Czyli - wakacje w Hiszpanii.
Tamtejsze kempingi były znakomicie opisane w kilku językach, zawsze któryś z recepcjonistów władał też angielskim. No i - im dalej na południe, tym pewnie cieplej. Trafiliśmy więc na Costa Brava, a dzięki internetowi znaleźliśmy miejsce przepiękne, acz ustronne, kemping nad zatoczką, z piękną, piaszczystą plażą otoczoną skałami i kryształową wodą. Na plaży zawsze było miejsce, bo wczasowicze z sąsiedniego miasteczka chyba o niej nie wiedzieli i tłoczyli się na głównej, dużej plaży miejskiej.
Sąsiednie parcele na polu namiotowym okupowali wczasowicze ze Szwajcarii, Włoch, Francji, Belgii, Słowacji, no i Hiszpanii.
Rano chodziliśmy po bułki do małego spożywczaka w sąsiedztwie, a od czasu do czasu jechaliśmy do Lidla, który był tak zatowarowany, jak nasze dawne "Dekliatesy". Tzn. przepraszam, lepiej, bo trzeba wziąć pod uwagę puszkowane mięczaki z Chile oraz lokalne wino poniżej 1 euro za butelkę...

Jeszcze więcej oszczędności
Jak chodzi o trunki, to wakacje na Costa Brava stwarzają dodatkowe możliwości. Znajomi, którzy od tej pory jeżdżą tam, co roku, zawsze w drodze powrotnej zatrzymują się w Andorze. Jest tam prawdziwa strefa wolnocłowa i ceny wprost nieprzyzwoicie niskie. Znajomi zaopatruję się już tylko w rzecz o najmocniejszym woltażu, za którą płacą tyle, co w UK za czteropak piwa i robią później z tego znakomite nalewki.
No a poza tym Andora, jedno z najmniejszych państw Europy, to ciekawostka sama w sobie. I tutaj też można rozbić namiot.
Bazując na Costa Brava odwiedzimy tez inne ciekawe miejsca. Ot choćby Barcelonę. Ale to już zupełnie inna historia.

---

Jacek Stanisławski
www.lato365.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 22 listopada 2010

Jak przeżyć najpiękniejsze wakacje za darmo?

Autorem artykułu jest Kamil Goldmann



Jak wyjechać na wakacje nie mając żadnych pieniędzy?
Dowiedz się w jaki sposób, grając na gitarze, sfinansujesz swój pobyt w wymarzonym miejscu. Przeczytaj, ile można na tym zarobić.

Wyobraź sobie, jak pięknie byłoby jechać w miejsce, o którym marzysz od dzieciństwa. Chciałbyś wyjechać w tym roku nad Morze Śródziemne? A może Twoja pasją jest chodzenie po górach? Zapewniam Cię, że już za chwilę dowiesz się jak za darmo wyjechać w przepiękne Alpy lub tam, gdzie tylko chcesz…

Myślisz teraz - nie ma takiego sposobu? Że jest to realne tylko wtedy gdy będziesz miał dużo pieniędzy?

Nic bardziej mylnego. Do szczęścia jest Ci potrzebna tylko jedna rzecz – instrument.
Czy zastanawiałeś się ile zarabiają ludzie, których spotykasz czasami na ulicy?
Tak, Ci sami ludzie, którzy raczą przechodniów pięknymi dźwiękami. Zarabiają oni grube pieniądze, a Ty przekonasz się o tym czytając ten artykuł.

Za chwile ujawnię Ci największy sekret, o którym nikt wcześniej Ci nie powiedział. Opowiem Ci jak możesz nie tylko zarobić, ale i zwiedzić miejsca, o których jeszcze Ci się nie śniło...

Przeczytaj moją historię...

Jak co roku na wakacje, wyjeżdżałem do pracy fizycznej. W tym roku postanowiłem, że wezmę moja gitarę. Po całym dniu pracy, która polegała na zbieraniu truskawek, siadałem wieczorem na moim łóżku i grałem sobie różne piosenki. Pewnego dnia moi współlokatorzy, podsunęli mi pewien pomysł. Padło zdanie: „Kamil, a może pójdziesz na miasto? Może zarobisz coś grając na ulicy?”. Z początku pomyślałem, że to nie wypali. Ale kiedy, rozważyłem to z moja dziewczyną, która też potrafi grać na gitarze, postanowiliśmy spróbować.

Była to najlepsza decyzja jaką podjąłem w moim życiu. Już po kilku dniach grania postanowiłem, że wrócę do Polski, pożyczę samochód od moich rodziców i wrócę po moją dziewczynę. Rzuciłem prace w polu i wróciłem do domu. Podróż była jedną z najciekawszych moich podróży, ponieważ słabo znam język niemiecki i nie było mi łatwo porozumieć się na niemieckich dworcach. Na szczęście miałem w kieszeni rozmówki niemieckie, które uratowały mi życie…

Kiedy wszystko się udało i wróciłem do Niemiec, poczułem, że jestem spełniony. W końcu poczułem, że będę robił to co uwielbiam – grał i podróżował po Świecie.

Nasza podróż po Niemczech trwała 3 tygodnie. Przygody, jakie nas spotykały na zawsze zostaną w naszej pamięci…

Ale przecież obiecałem, że zdradzę Ci sekret jak to wszystko zrobić i ile można na tym zarobić?
A więc przechodzę do konkretów…

Na początek potrzebował będziesz jakiegoś instrumentu. Osobiście polecam Ci gitarę, ponieważ jest to instrument, który podoba się wszystkim. Grając na gitarze przykujesz uwagę nie tylko młodszych, ale również starszych ludzi. Uważam że jest to uniwersalny instrument, o bardzo dobrej reputacji. Świetnie współgra z fletem poprzecznym.

No dobrze… Ale jak nauczyć się grać na gitarze?

Większość ludzi uważa, że jest to niemożliwe. Myślą, że nie da się nauczyć grać w krótkim czasie. Uwierz mi, jest to możliwe jednak musisz mieć nauczyciela. Nie musi być to prawdziwy nauczyciel. Możesz kupić sobie multimedialny kurs nauki gry na gitarze. Taki kurs możesz nabyć za niewielkie pieniądze np. na stronie www.gitarowy.pl .

Naprawdę dobre wyniki uzyskuje się już po dwóch miesiącach, dlatego warto poświęcić te dwa miesiące na naukę. Dzięki temu możesz odmienić swoje szare i ponure życie w piękną i kolorową bajkę.

Ile na tym można zarobić?

Nie będę trzymał Cię już więcej w niewiedzy. Chwyć się teraz mocno krzesła, żebyś czasem nie spadł na podłogę. Podczas naszego trzytygodniowego tourne po Niemczech zarobiliśmy dokładnie 4 674 zł. Tak, właśnie tyle nasz kapelusz uzbierał. A powiem Ci jeszcze, że to wszystko zarobiliśmy w miastach, które nie dawały możliwości zarobienia. Mój drugi wyjazd, tym razem z bratem, był jeszcze lepszy. Dziennie zarabialiśmy 120 euro. To około 468 zł dziennie (przy kursie 3,9 zł).

Dlaczego zarobiliśmy wtedy więcej?

Ma na to wpływ wiele czynników. Jednym z nich jest miasto, w którym grasz. Większość ludzi myśli, że najlepiej grać w największych miastach, gdzie jest masa ludzi. Z mojego doświadczenia wiem, że tak nie jest. Kwotę 120 euro zarobiliśmy w małym miasteczku. Jednak nie było to takie zwykłe miasteczko. Było tam bardzo dużo turystów, którzy przyjeżdżali z różnych stron Niemiec. Miasteczko to nosi nazwę Eisenach i leży w środkowych Niemczech. Dlatego jest wyjątkowe? Ponieważ urodził się tam J. S. Bach, a więc ktoś szczególnie ważny dla Niemców. W naszym repertuarze mieliśmy jedną piosenkę Bacha i to właśnie ona generowała nam największe zyski.

Dlatego drugim czynnikiem jest odpowiedni dobór piosenek. Oczywiście nie muszą one być takie jakie tworzył Bach. Zapewniam Cię, że nie nauczysz się grać Bacha w dwa miesiące. Chodzi tutaj bardziej o to, aby repertuar składał się z piosenek szybkich i radosnych. Ludzie uwielbiają takie piosenki. Nikt nie wrzuci do kapelusza swojego pieniążka, jeśli Twoja muzyka będzie go dołowała. Pamiętaj o tym podczas dobierania piosenek do Twojego repertuaru.

Trzeci czynnik wpływające na Twoje zarobki to konkurencja. Niestety nie tylko Ty wiesz już ile można zarobić na graniu. Czasami zdarza się, że na jednej ulicy gra kilku ludzi. A jeszcze gorzej, jeżeli grają oni na trąbce, puzonie, saksofonie itd. Wtedy od razu zmień miasto, ponieważ nie masz szans przebić się i zwrócić na siebie uwagi przechodniów. Oczywiście możesz również nauczyć się grać na jednym z tych instrumentów, ale czeka Cię wydatek około 2 000 zł. Na szczęście gitarę można kupić już za 99 zł, a zarobki są takie jak przedstawiłem wyżej.

Jak widzisz można łatwo zarobić na swoje wymarzone wakacje. W tym roku planuję wyjazd w Alpy do Austrii, a jak się uda to przy okazji nad Lazurowe Wybrzeże. Całkiem możliwe, że się spotkamy w jakimś mieście. Dam Ci dobrą radę „Bierz sprawy w swoje ręce”. Życie jest krótkie, więc korzystaj z niego jak tylko potrafisz.




---

Jak nauczyć się grać na gitarze? Zobacz chwyty pokazane na zdjęciach oraz filmy video demonstrujące jak grać. Wejdź na www.gitarowy.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gdzie najlepiej wybrać się na urlop jesienią.

Autorem artykułu jest Milena Jakubowska



Zamiast siedzieć przy oknie i patrzeć jak pada deszcz, wybierz się do ciepłych krajów.
Za oknem szaro i ponuro. Deszcz padający na tle szarego nieba wskazuje nam, że to już jesień. Wielu osobom wakacje kojarzą się z latem. Jednak gdyby się lepiej zastanowić najlepszym okresem do wyjazdu na urlop jest właśni jesień.

Większości z nas może to się wydać dziwne, ale tak jest. To właśnie jesienią w gorących krajach nie jest już za gorąco, a w turystycznych centrach nie ma już tego nieznośnego ścisku. Najważniejsze chyba jest jednak to, że ceny na większość wyjazdów są dużo tańsze i należy z tego korzystać.

Miejscami, które są najbardziej godne polecenia o tej porze roku są Egipt, Turcja, Tunezja, egzotyczne wyspy takie jak Dominikana, Kuba, Wyspy Kanaryjskie czy Filipiny. Te pierwsze głównie z tego względu, że jest tam chłodniej o tej porze roku, ale wciąż gorąco, więc można się wygrzać, ale nie spalić.

W dokonaniu decyzji może pomóc przejrzenie ofert w Internecie, których także jesienią nie brakuje. Zamiast siedzieć w domu i skazywać się na jesienną depresję, wybierz się do ciepłych krajów i zaczerpnij trochę słońca!

---

Citygambo turystyka - serwis z ogłoszeniami


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl